Kilka słów o adopcjach psiaków ze schroniska
Na facebookowym profilu jednego z naszych absolwentów- Szarika ukazał się świetny post, który jest podstawą do zastanowienia dla tych którzy do adopcji podchodzą bardzo lekko, myślą że będzie idealnie a później rozczarowani pierwszymi niespełnionymi przez psa ich oczekiwaniami nierzadko z niego rezygnują... ale również dla tych, którzy boją się psów ze schroniska.
Karolina pokazała bowiem że one są często naczyniami do wypełnienia naszą miłością, cierpliwością i przede wszystkim zrozumieniem psich potrzeb - TAK - wiele osób chcących adoptować psy uczłowiecza ich potrzeby i dlatego nie może ich zrozumieć. MAMO SZARIKA - jesteś SUPER!!!
Poniżej post Karoliny oraz link do profilu Szarika z Szarego Boksu
"Szarik w schronisku nie był najlepszym kolegą. Ciągła zazdrość o miejsce, zabawki, jedzenie. Na ,,spacerniaku,, wolontariusze wymijali się aby nie doszło do konfrontacji.
Szarik, niektóre z tych cech przyniósł do mnie do domu. Znaczyl teren kolo swojej miski, warczał na drugiego psa, gdy zbliżał się do mnie gdy był wtulony lub do zabawki, która się zajmował. Chronił swoje zasoby. Jednak minęło trochę czasu a Szarik, zaczął odpuszczać. Odpuszczać do tego stopnia, że rezygnował. Ustępował miejsca rezydentce. Nigdy nie zapomnę pierwszej ich zabawy. To było jedno, wielkie trzęsienie ziemi. Skakali, kopali, szczekali a ogony wesoło do siebie machały. I dotarło do mnie, że Szarik się przyzwyczaił. Że dopiero od tamtej pory pokazał swoje prawdziwe JA. Że on nie jest zły, tylko potrzebował trochę czasu. Dotarło do niego, że nie musi juz się martwić. I tak często właśnie bywa. Pies nie zaufa nam na drugi dzień. Musi się odnaleźć w nowej sytuacji a my musimy dac sobie czasu.
Czasem trochę więcej a czasami mniej ale na pewno poskutkuje to w dobra stronę. Teraz na spacerach mija psy z zadowoleniem, chętnie się wita. Ale uwaga. Na rajdzie okazało się, że psów z boksów nadal nie toleruje na tamtym terenie. Zapach pewnie przypomina mu to kim musiał być.
Czy on się zmienił? Nie. W głębi duszy cały czas był Szariczkiem. Ale zgasła w nim wszelką nadzieja na lepsze jutro. Dziś już sie nie martwi. Ten post jest dedykowany wszystkim psom, które spędzają większość życia w schronisku. Dajmy im szanse. Nie jedną a kilka jeśli trzeba i wszystko będzie dobrze 😊"